Chłopaki nie płaczą

Kultowa komedia sensacyjna. Dla Kuby Brennera (Maciej Stuhr) ten dzień od początku zapowiadał się fatalnie - rzuca go dziewczyna, na studiach musi powtarzać egzamin, a jego najlepszy kumpel wplątuje go w gangsterskie porachunki. Nic, tylko siąść i płakać. Ale przecież... „Chłopaki nie płaczą”. Oskar (Wojciech Klata), wyjątkowa ofiara losu, namówił go na godzinne spotkanie z panienkami z agencji towarzyskiej, po czym okazało się, że nie ma czym zapłacić. Tymczasem do Warszawy przyjechali dwaj gangsterzy z Wybrzeża - Fred (Cezary Pazura) i Grucha (Mirosław Zbrojewicz). Przywieźli walizkę z pieniędzmi dla Szefa (Bohdan Łazuka) stołecznej mafii. Syn Szefa, Bolec (Michał Milowicz), jakoś nie ma talentu do bycia gangsterem, jednak jego ojciec postanowił przyuczyć chłopaka do zawodu. Bolec dostał pierwsze poważne zadanie: ma ugościć w Warszawie Freda i Gruchę. Mimo jego starań, chłopcy z Wybrzeża stwierdzili od razu: asem mafii to on nie będzie. W tym czasie Kuba postanowił wybrać się do agencji towarzyskiej, aby uregulować dług zaciągnięty przez Oskara. Traf chciał, że szefem firmy okazał się nieszczęsny Bolec. Pechowiec z Akademii Muzycznej trafił w sam środek imprezy, na której Fred i Grucha nudzili się coraz bardziej. Chwilę później poszły w ruch pistolety. Kuba, jako niewygodny świadek strzelaniny, ma teraz tylko jeden cel: nie dać się zabić. Zwłaszcza, że gangsterzy z Wybrzeża nie lubią niewygodnych świadków.